Dom Ojca – miejsce dla wszystkich, część II
Dzień I
Grzech przyczyną podziałów
„Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki]. Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała» – czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała – czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna»,albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was». Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.”
1 Kor 12, 12-31
Pan Bóg daje nam różnorodność powołań, posług i charyzmatów, aby budować Kościół. Nie po to, aby Kościół był podzielony, ale abyśmy bogactwem darów, jakimi Bóg hojnie obdarował wszystkich członków Kościoła, przyczyniali się do Jego wzrostu.
Ta różnorodność niekiedy jednak prowadzi do podziałów, rozdarcia, konfliktów i rozbicia. Nie potrafię przyjąć drugiego, który myśli inaczej, ma inne poglądy, wierzy inaczej, modli się inaczej, chce inaczej prowadzić wspólnotę, grupkę.
Pragnieniem Jezusa jest, abyś Kościół budował i nigdy nie był przyczyną podziału czy odrzucenia drugiego człowieka. W Jego Domu jest miejsce dla każdego.
Święty Jan Paweł II w Adhortacji o pokucie i pojednaniu „Reconciliatio et paenitentia” podaje przyczynę podziałów, które widzimy, a których doświadczamy:
Jakkolwiek rozdarcia te wywołują wrażenie już na pierwszy rzut oka, to jednak tylko sięgając w głąb można wyodrębnić ich przyczynę: tkwi ona w wewnętrznej ranie człowieka. W świetle wiary nazywamy ją grzechem: począwszy od grzechu pierworodnego, który każdy nosi w sobie od urodzenia jako dziedzictwo otrzymane od praojców, aż po grzech, który popełnia, nadużywając własnej wolności.
Pan Jezus zaprasza Ciebie dziś, abyś przyjrzał się swojemu sercu, temu pęknięciu, które powoduje, że często dzielę, a nie buduję Kościoła, dzielę, a nie buduję wspólnoty, dzielę, a nie buduję brata, siostry, staję„przeciwko” zamiast „za”, trzymam się kurczowo swoich racji i nie potrafię się otworzyć na dialog z drugim.
Każde pęknięcie, każdą ranę Jezus chce leczyć swoją miłością, swoją obecnością. Czasami potrzeba, aby Jezus wszedł bardzo głęboko w Twoją ranę, aby to pęknięcie uzdrowić. On jest źródłem uzdrowienia każdej rany, dlatego zaprasza, aby podejść do Niego jak najbliżej, do zdroju Jego miłosierdzia,aby krew wypływająca z Jego ranobmyła Ciebie i te momenty życia, które potrzebują uzdrowienia. Proś o to w modlitwie. Pomódl się również o to, aby swoją postawą budować Kościół, aby różnorodność, którą obdarzył nas Pan, nie stała się przyczyną podziałów i rozdarcia.