Dom Ojca – miejsce dla wszystkich, część II
Dzień IV
Dom Ojca otwarty na grzeszników
„Potem wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!». On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?». Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników»”.
Mk 2,13-17
Papież Franciszek u progu podjęcia swojej posługi z bólem modlił się w czasie Drogi Krzyżowej: „Panie, tak często Twój Kościół wydaje się nam tonącym okrętem, łodzią, która ze wszystkich stron nabiera wody. Także na Twoich łanach widzimy więcej kąkolu niż zboża. Przeraża nas brud szaty i oblicza Twego Kościoła. Ale to my sami go zbrukaliśmy! To właśnie my sami zdradzamy Cię za każdym razem, po wszystkich wielkich słowach i szumnych gestach”.
Kościół jako dar i dzieło Boga jest nie tylko dla świętych, ale przede wszystkim dla grzeszników, którzy pomimo swojej grzeczności są jego członkami. Święty Piotr, na którym Jezus zbudował swój Kościół (Mt 16,18),trzykrotnie zaparł się swojego Mistrza (Mt 26,69-75), ale Piotr wyznał swój grzech i otworzył się na łaskę. Grzech jest w Kościele, w każdym z nas,lecz łaska Boża chce przenikać każde grzeszne serce, aby jak najszybciej powróciło do jedności z Panem. Kościół jest otwarty wobec grzeszników, gotowy przygarnąć ich z miłością i daje szansę każdemu na rozpoczęcie nowego życia.
Prostytutki, celnicy, grzesznicy, odrzuceni, słabi –takich przygarniał Jezus, do takich chodził w gościnę, z takimi rozmawiał, dla nich miał czas, im poświęcał uwagę.
Dla takich dziś też jest miejsce w Kościele, w Jego Domu. A jaka jest moja postawa wobec takich osób? W jaki sposób odnoszę się do tego, który jest moim przeciwnikiem, ma inne poglądy? Czy szukam sposobu, aby dojść z nim do zgody, czy potrafię się z nim spotkać?
Potrzebuję w świetle Bożej miłości przyjąć prawdę o mnie, że jestem grzesznikiem. Pan Jezus przyjmuje mnie jednak z moimi słabościami, z moimi upadkami, grzechami, ranami. Jest dla mnie miejsce w Jego Domu. Potrzebuję na co dzień żyć doświadczeniem zbawienia,wiarą, że w Jezusie jest mój ratunek, jedyna nadzieja. I tak samo jak Pan przyjmuje mnie, przyjmuje też mojego brata, siostrę, którzy myślą inaczej niż ja, są pogubieni, odrzuceni, wykluczeni.„Drugi” to mój brat, dar od Boga (temat ten podejmuje papież Franciszek w najnowszej Encyklice „Fratelli Tutti”. O braterstwie i przyjaźni społecznej).
Tylko przemieniony miłością człowiek, którego serce doświadczyło głębokiego spotkania z Panem, będzie potrafił uklęknąć przed drugim i opatrzeć mu rany bez patrzenia na to, jakie ma poglądy, jak żyje, czym się zajmuje, czy chodzi do kościoła, czy nie.
Czy są we mnie owoce miłości Pana? W Jezusie mam owocować miłością, jednością, radością, ufnością, otwartością na drugiego.
W modlitwie proś dziś Jezusa, abyś potrafił kochać ludzi innych niż Ty; abyś z miłością potrafił przyjąć osoby, które myślą, żyją i wierzą inaczej.