Rozważanie 1. Rozdzierająca miłość Boga do człowieka
Cóż ci mogę uczynić, Efraimie,
co pocznę z tobą Judo?
Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu
albo do rosy, która prędko znika.
Dlatego ciosałem ich przez proroków,
słowami ust mych zabijałem,
a Prawo moje zabłysło jak światło.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary,
poznania Boga bardziej niż całopaleń.
/Oz 6/
Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem,
i syna swego wezwałem z Egiptu.
Im bardziej ich wzywałem,
tym dalej odchodzili ode Mnie.
A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima,
na swe ramiona ich brałem;
oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich.
Pociągnąłem ich ludzkimi więzami,
a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi
do swego policzka niemowlę –
schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.
/Oz 11/
W Księdze Ozeasza jest cały żar miłości Boga do człowieka, Bóg jest „targany” miłością.
Często myślimy, że to Bóg przeżywa miłość po ludzku, ale może jest dokładnie odwrotnie. To my przeżywamy miłość tak ja Bóg. Jak bardzo jesteśmy „boscy” w tej cząstce naszego życia. Żar miłości w naszym sercu, ta niepewność, tęsknota czy ukojenie to jest ta cząstka Boga w nas.„Kocham tego, kogo śmierć będzie dla mnie rozdzierającym bólem”. /A.de S. Exupery, Twierdza/.
Podziękuj Bogu za to co masz w swoim sercu, za radość i ból miłości, to cząstka Boga w Tobie, błogosław Go we wszystkich osobach, których tak mocno kochasz, że nie wyobrażasz sobie, że może ich nie być.