Rozważanie 5. Nadzieja
Pójdę i wrócę do mojej siedziby,
aż w pokucie szukać będą mego oblicza
i w swym nieszczęściu będą za Mną tęsknić.
/Oz 5/
Dlatego chcę ją przynęcić,
na pustynię ją wyprowadzić
i mówić jej do serca.
/Oz 2/
„Ten bowiem dojdzie najdalej i osiągnie najwięcej, kto trudził się wbrew swej naturze. Gdyż najważniejsza jest we wszystkim miłość.” /AdSExupery, Twierdza/
Ukaż mi się, Panie, bo wszystko staje się okrutne, kiedy utracona jest obecność Boga”
/AdSE, Twierdza/
Czasami Bóg milczy, ukrywa się przed nami, a wtedy wydaje się nam, że zostaliśmy sami, że nas opuścił, że Go nie ma i wpadamy w panikę lub zniechęcenie. A On chce tylko mówić do naszego serca, chce nas oczyścić z tego co niepotrzebne w naszej duszy. Wtedy właśnie „Modlitwa jest najbardziej owocna, gdy Bóg nie odpowiada”./AdSE, Twierdza/. „Czeka na Twój głos dusza moja, przemów do niej, powiedz duszy mojej: Zbawieniem twoim jestem.” Pobiegnę za Twym głosem, pochwycę Ciebie, Panie! Nie odwracaj twarzy ode mnie. Umarłbym, aby nie umrzeć. Aby tę twarz zobaczyć!…” /św. Augustyn, Wyznania I, 5/
Podziękuj dziś Bogu za ciszę, jaką Ci daje, błogosław Go za ciemność, która jest po to, abyś zaufał Jemu, że wszystko będzie dobrze.